• Wózki inwalidzkie elektryczne quickie tango

    Czytaj?c jedno z forów internetowych wyszuka?am na w?tek za?o?ony przez osob? niepe?nosprawn? o tzw. gapiach. Nasi rodacy z przykro?ci? stwierdzam znani s? ze swojej ograniczono?ci. Zdarza si? nawet, ?e na ulicy kto? nie tylko potrafi spojrze?, ale i zmieni? kierunek si? i d?ugo przygl?da?. Zauwa?one jakie? odbiegni?cie od zasady widoczny tatua?, wyzywaj?ca fryzura, nietypowy ubiór, inny kolor skóry nierzadko ko?czy si? równie? zbytecznym komentarzem. Zasmuca to jednak, ?e bli?niacze sytuacje natrafiaj? osoby niepe?nosprawne. Dolegliwo?? sama w sobie jest problemem, dodatkowo cz?sto bywa determinant? stanów depresyjnych lub ?a?osnej samooceny, a nie wszyscy umiej? to zignorowa?, wi?c takie traktowanie przez spo?ecze?stwo mo?na wr?cz nazwa? karygodnym. Ci??ko okre?li? to brakiem akceptacji, bo bycie chorym nie k?óci si? przecie? z niczyimi pogl?dami. Jaki? z forumowiczów pisze jest odmienno?? mi?dzy spojrzeniem si? a gapieniem. Zdziwienie budz? pionizatory. K?opot nadal le?y w nie?wiadomo?ci, co potwierdza wpis drugiej u?ytkowniczki, która opowiedzia?a kilka sytuacji i przyzna?a, ?e nie ona sama zwraca uwag? osób, lecz jej elektryczny wózek inwalidzki. Wszyscy przyznaj?, ?e k?opot ten raczej dotyczy ludzi starszych i ma?ych miasteczek na argument tego wy?ej wymieniona u?ytkowniczka mówi, i? brawurowo woli nieszkodliwe ?arty m?odych osób, które uda?o jej si? pods?ucha? np. przewiezie mnie pani? czy niez?e 4 kó?ka ni? spojrzenie starszych ludzi z lito?ci? przystrojone opini? ojej jaka biedna. Miejmy nadziej?, i? to si? przekszta?ci i to jak najpr?dzej, a do tej pory mo?emy kszta?ci? i przyzwyczaja? ludzi, a przede wszystkim nie przejmowa? si? takimi adnotacjami.