• Wózki i skutery elektryczne, co trzy lata

    Każdy z nas znalazł się na pewno kiedyś w takiej sytuacji, w której czuł niby nie pasował do sąsiedztwa, zachowywał się nieśmiało, wiedział, że jest obserwowany, nieakceptowany. W takim razie, co w analogicznej sytuacji mają powiedzieć osoby niepełnosprawne. Ale niepełnosprawni to nie tylko osoby na wózkach inwalidzkich to też chorzy na łóżkach, używający z takich urządzeń jak pionizatory, stabilizatory, chodzący przy pomocy kul, balkoników. Blisko 10proc społeczności globalnej, czyli ponad sześćset milionów ludzi to osoby, które dotknęły przeróżne formy inwalidztwa. Czasem żyją w odmiennych warunkach, mają jednak porównywalne przeżycia życiowe. W przeszłości takie osoby były ciemiężone wyłączane poza nawias społeczny, rezultatem tego było wykluczenie osób niepełnosprawnych z życia publicznego: dawano im szkoły i zajęcia specjalne, oddzielne budynki mieszkalne, bo myślano, że niepełnosprawni nie sprostają wymaganiom, jakie postawi przed nimi normalne życie. Ale na szczęście to wszystko się przeobraziło osoby niepełnosprawne są odbierane jako osoby, którym również przypadają uprawnienia. Piorytetem stało się zapewnienie im dynamicznego członkostwa w życiu publicznym, politycznym i kulturalnym przy zgodzie i poszanowaniu ich inności. Aktualnie skutery elektryczne inwalidzkie tak wtopiły się w codzienne tło ze faktycznie nikt nie zwraca na nie uwagi. Nikogo juz nie zadziwia ich obecność podczas dnia powszedniego. Niepełnosprawni są pośród nas i pragną być traktowani na równi z innym, chcą być zatrudnionym, kształcić się i podejmować prężny udział w istnieniu kraju.