• Marzenia si? spe?niaj? – projekty wn?trz

    Gdy kupili?my dom, musz? przyzna?, brakowa?o mi w nim jakiegokolwiek konceptu. Ka?de pomieszczenie wygl?da?o inaczej, a ja, niestety, ceni? pewn? konsekwencj?, zw?aszcza w wygl?dzie mieszka?. Musia?em wi?c przejrze? jakie? pomys?y na projekty wn?trz.
    Nie ukrywam, ?e cho? nie mam poj?cia o projektowaniu, to pewne pomys?y mia?em. Zainteresowanie fantastyk? i steampunkiem, zahaczaj?ce o histori? sztuki, by?y moim wyznacznikiem. Stare zegary, imitacje mieczy, jakie? repliki starychh pistoletów – to moje marzenie. D?ugo szuka?em kogo?, kto by?by w stanie pokaza? mi przemy?lane projekty wn?trz w takich stylach, ale gdy ju? je zobaczy?em, by?em pod wra?eniem. Gorzej ma??onka. Ona oczekiwa?a czego? w kwiecistych wzorach i pastelowych kolorach. W ko?cu musieli?my przez dom przeprowadzi? lini? demarkacyjn?, dziel?c pomieszczenia na „moje”, „jej” i „wspólne”. W bibliotece i moim gabinecie wykorzysta?em projekty wn?trz, zaproponowane przez znalezionego projektanta, ?ona postanowi?a sama ozdobi? jej pomieszczenia. „Wspólne” pomieszczenia okaza?y si? ?atwiejsze, ni? s?dzi?em, zw?aszcza, gdy ?ona przejrza?a inne projekty wn?trz. mojego projektanta – stylowe, eleganckie, jasne i sprawiaj?ce wra?enie przestrzeni.
    W tym momencie planowa?em poda? nazw? i jaki? kontakt na architekta. Zadecydowa?em si? jednak tego unikn??, gdy? nie potrzebuje wi?kszej reklamy. Gdy dowiedzia?em si?, dla kogo robi? projekty wn?trz, sam poczu?em si? zaszczycony, ?e znalaz? czas dla kogo? jak ja. Jego nazwisko jest wystarczaj?co znane, by ka?dy, kto szuka charakterystycznego stylu, wiedzia?, o kogo chodzi.
    Siedz? w swoim sekretariacie, a nad moim biurkiem, wisi pi?kna replika pistoletu ska?kowego, w rogu stoi klasycznie wygl?daj?cy globus, w którym schowany jest minibarek.
    Czuj? si? jakbym znajdowa? si? w ?rodku jakiego? komiksu, a przecie? to o to chodzi?o. Takie projekty wn?trz, jak ten którego cz??ci? si? teraz czuj?, s? potrzebne ka?demu m??czy?nie, by móg? poczu? si? znowu tak, jak gdy w dzieci?stwie biega? z patykiem za kolegami i w jednej chwili z D”Artagnana stawa? si? Jankiem Kosem. Dzi?ki ci, wyobra?nio!