• tunery dvb-t

    Lisbeth tunery dvb-t mia?a na sobie bambus t-shirt spo?ród podobizn? ET o pot??nych k?ach, podpisan? Natomiast am also alien, czarn? wystrz?pion? spódnic?, czarn? krótk? kurtk? ze znoszonej skóry, pr?ga wype?niony ?wiekami, toporne martensy i pr??kowane czerwono-zielone podkolanówki. Lico zdobi? makija?, którego skala kolorystyczna mog?a ?wiadczy? o daltonizmie dziewczyny. Innymi s?owy: by?a niepomiernie strojna.
    Armanski westchn?? tudzie? przeniós? rzut oka na trzeci? osob? w pokoju, tradycyjnie ubranego m??czyzn? w okularach o grubych szk?ach. Sze??dziesi?cioo?mioletni adwokat Dirch Frode nalega? na osobiste konwent ze wspó?pracownikiem, który sporz?dzi? w celu niego komunikat. Armanski próbowa? do tego nie przyj??, wymawiaj?c si? za? owo przezi?bieniem Salander, a owo jej podró??, oraz owo nawa?em pracy. Frode odpowiada? lekkomy?lnie: nie szkodzi. Casus nie by?a nag?a, móg? bez nerwów zaczeka? nawet kilka dni. Armanski przeklina? siebie w duchu, natomiast w ko?cu nie proszek innego wyj?cia. Zaaran?owa? st?d konwent za? teraz adwokat Frode, mru??c oczy, z nieukrywan? fascynacj? przygl?da? si? Lisbeth, która ?widrowa?a go wzrokiem niewyra?aj?cym nadmiernie ciep?ych uczu?.
    Armanski westchn?? znowu?, spogl?daj?c tym ca?kowicie na le??cy nim nim skoroszyt z napisem: CARL MIKAEL BLOMKVIST. Podziwiaj?c pieczo?owicie wykaligrafowany pod spodem PESEL, wymówi? ha?a?liwie tytu?owe okre?lenie a godno??. Na ich d?wi?k Frode ockn?? si? spo?ród czaruj?cego odr?twienia tudzie? odwróci? w kierunku mówi?cemu.
    – Istotnie ergo co mo?ecie o przedtem stwierdzi?? – zapyta?.
    – To jest dziewica Salander, literatka raportu. – Armanski zawaha? si? z wykorzystaniem sekund?, po czym kontynuowa? spo?ród u?miechem, w zamy?le przyjaznym, i w rzeczywisto?ci sprawiaj?cym odczucie bezradnie usprawiedliwiaj?cego. – Niech pana nie zmyli jej dzieciak stulecie. Lisbeth jest naszym na cacy najlepszym researcherem.
    – Nie w?tpi? – odpowiedzia? Frode suchym tonem, ?wiadcz?cym o tym, ?e jest od pocz?tku do ko?ca przeciwnego zdania. – Racz zakomunikowa?, do jakich dosz?a wniosków.
    Najwyra?niej jajecznik nie mia? poj?cia, gdy traktowa? Salander, natomiast szukaj?c tunery dvb-t bardziej swojskiego okr?g, skierowa? sondowanie do Armanskiego, kiedy je?eli tej osobliwej kobiety nie by?o w pokoju. Oraz p?e? nadobna, wyprodukowawszy ogromny balon z gumy a? do ?ucia, uprzedzi?a odd?wi?k szefa, traktuj?c Frodego podczas gdy powietrze.
    – Zapytaj, zachciej, klienta, azali woli krótsz?, jednakowo? d?u?sz? wersj?.
    Adwokat w tej chwili zrozumia?, i? wdepn?? w psie ?ajno. Zapad?a krótka ?enuj?ca cisza. W ko?cu Frode zwróci? si? a? do Lisbeth za? próbuj?c przywróci? do równowagi pomy?ka, przyj?? sympatyczny d?wi?k dobrego wujaszka.
    – By?bym wdzi?czny, je?li mog?a mi p?e? nadobna skondensowa? wyniki swoich bada?.
    Salander wygl?da?a gdy chmurny nubijski zwierz? drapie?ne, jaki w?a?nie przymierza si? do zjedzenia klienta na obiad. Obdarzy?a Frodego nie inaczej zaskakuj?co nienawistnym spojrzeniem, ?e po plecach dawny mu dr?enie. Jednak obecnie po chwili rysy jej twarzy zmi?k?y natomiast Frode zastanawia? si?, czy pa?aj?ce nienawi?ci? oczy nie ówczesny wytworem jego wyobra?ni. Jak zacz??a mówi?