• lotnisko modlin

    Jak przysta?o na tchórza, odk?d razu mnie zablokowa?, i w szkole traktowa? jak powietrze. Do tej pory si? do mnie nie odzywa za t? awantur? co mu parking modlin zrobi?am. Mo?e acz co? mu zosta?o w tym zakutym ?bie…? Wracaj?c do Majki. Do grudnia si? do siebie nie odzywali, natomiast w dalszym ci?gu on napisa? a? do niej na gadu. I od nowa wszystko si? zacz??o. Najpierw j? horrendalnie przeprasza? w ?rodku to co w owym czasie powiedzia?, mówi?, i? by? niewidomy i nie wiedzia? co traci, a w ko?cu dorzuci?, i? w dalszym ci?gu j? kocha. Trwa?o owo nieca?y miesi?c, i potem historia zatoczy?a ko?o. Znowu mu si? odwidzia?o i do tego gdy owo cykor, uciek? do Anglii. To przypuszczalnie figa z makiem nie by?o specjalnie, albowiem jecha? w ow? stron? na ?wi?ta do rodziny, pomimo tego rzeczywi?cie b?d? alias proch szcz??cie, ?e spotka? go ten wyjazd. Bo jakby mi si? poni?ej r?k? nawin??, owo nie by?oby co zbiera?. Wróci? oraz przeprosi?. Robi? ma?e kroczki, próbowa? odbudowa? atoli sztama z Majk?. Do mnie potem chowa? uraz?, przecie? mnie nu?e nie zale?a?o. Po tym wszystkim co si? sta?o nie zas?u?y? nawet, ?ebym si? a? do niego odzywa?a, za? co nie wcze?niej Majka. Niestety p?e? nadobna widzia?a owo inaczej, nieustannie go kocha?a. Nie dawa?a mu kolejnych szans, kiedy owo robi? Oliver wobec Niny, pomimo tego nie potrafi?a si? spo?ród nim rozsta?…* Jeste? jedyn? osob?, o której chcia?abym zapomnie?. Jedyn?, któr? kocha?am, natomiast nie mog? przebaczy?. I nawet je?li z?ama?e? mi serce, Jeste? jedyny. I nawet poprzedni momenty, ?e nienawidzi?am ci?. Nie mog? tego wymaza?. Tego, i? mnie rani?e?. Tego, ?e p?aka?am. I nawet teraz, jak ci? nie cierpi?, Zmuszasz mnie, bym powiedzia?a: ?e b?d? tam poni?ej basta dnia. Kiedy cokolwiek jej przesz?o, opowiedzia?a mi kolejn? ich sprzeczk?. Co tu mrowie mówi?, tym ??cznie p?e? s?aba nieco zm?drza?a i powiedzia?a, i? to koniec. Niestety w ?rodku nader cierpia?a i ju? ?a?owa?a, ?e to zrobi?a. modlin lotnisko Mimo ?e mia?a intencjonalno?? jak nader j? to boli, wola?a by? bli?ej ani?eli potem b?d? co gorsza nie istnie? w ogóle. Siedzia?y?my w ciszy, spo?ród tego ca?ego p?aczu, zm?czona zasn??a mi na kolanach, za? ja po uderzenie pe?en wdzi?ku si? zamartwia?am. By?o mi jej no ?al, nie mog?am patrze? podczas gdy cierpi. Najgorsze by?o to, i? nie by?o sposobu, tak aby jej pomóc. Bo przecie?, przede wszystkim musia?aby rozej?? si? z poprzednio jakiekolwiek kontakty. Po drugie, musia?aby przepisa? si? do innej klasy, a?eby go nie widywa?. I po trzecie on musia?by w ko?cu darowa? jej po?wi?cony spokój, co spo?ród jego nastrojami by?o niezwykle niepewne. Oddycha?a nierówno, tudzie? ego g?aska?am j? po g?owie. Jak owo mi si? nagminnie zdarza?o, ów sielankowy posta? przerwa? telefon. Na szcz??cie si? nie obudzi?a, oraz ego ?agodnie si?gn??am po aparat, by odebra?. Dzwoni? Marcin, znowu. By?am przygotowana, i? po tym kiedy si? wczoraj roz??czy?am b?dzie obra?ony. – Tak? – Spyta?am niepewnie. – Jak mi?o, ?e odbierasz – odpar?. – Szkoda, ?e nie modlin lotnisko zrobi?a? tego wcze?niej, poniewa? przepad?y nam dubel bilety