• lotnisko lublin

    Oraz co pani? sk?ania a? do wyci?gni?cia lotnisko lublin takiego wniosku?
    – Ca?a jego zawodowa przesz?o?? ?wiadczy o tym, ?e jest niezmiernie ostro?nym reporterem. Wszystkie dokonane dzi?ki niego kontrowersyjne odkrycia s? stale na skro? udokumentowane. Przys?uchiwa?am si? jednej z rozpraw. Blomkvist nie puder ?adnych kontrargumentów natomiast wygl?da?o na owo, ?e podda? si? bez walki. To ca?kiem do niego niepodobne. Gdyby kupowa? s?dowi, owo oskar?ony – nie maj?c ?adnych podstaw – wyssa? z palca histori? oraz opublikowa? j? kiedy oboj?tnie jaki dziennikarski zamachowiec samobójca. Owo asertywno?? nie w stylu Blomkvista.
    – I tote? o co tutaj zgodnie z p?e? nadobna chodzi?
    – Mog? si? wprost przeciwnie domy?la?. Blomkvist wierzy? w swoj? histori?, jednak?e po drodze cokolwiek si? wydarzy?o natomiast fakty dorodny si? fa?szywe. Oraz owo znaczy, i? ufa? swojemu informatorowi czy te? i? osobisto?? zr?cznie podrzuci? mu nieprawdziwe dane, co brzmi dosy? nieprawdopodobnie. Istnieje te? alternatywa, ?e grozi?o mu w rzeczy samej du?e niebezpiecze?stwo, i? rzuci? r?cznik. Wola? wycofa? si? na niekompetentnego idiot? ani?eli ugo?ci? walk?. Pomimo tego, jak w tej chwili zaznaczy?am, owo owszem spekulacje.

    * * *

    Salander zamierza?a kontynuowa? protokó?, kiedy Frode podniós? r?k?. Za pomoc? par? sekund siedzia? w milczeniu, b?bni?c palcami w ostoja fotela. Z pewnym wahaniem zwróci? si? do Lisbeth.
    – Gdyby?my chcieli pani zleci? ujawnienie prawdy w aferze Wennerstroma… jak? mamy szans?, ?e kobieta co? znajdzie?
    – Nie lotnisko lublin potrafi? odpowiedzie? na to eksperymentowanie. Istnie? przypadkiem nie ma guzik do znalezienia.
    – Jednak azali? podj??aby si? p?e? pi?kna próby? Wzruszy?a ramionami.
    – Owo nie ego decyduj?. Pracuj? w celu Dragana Armanskiego, owo jego osoba podejmuje decyzje co a? do zlece?, które mi przekazuje. I oprócz tym to zale?y, o jakiego typu informacje panu chodzi.
    – Powiedzmy istotnie… Wychodz? spo?ród za?o?enia, ?e nasza interlokucja jest poufna.
    Armanski skin?? g?ow?.
    – Nie znam tej afery, jednak wiem, ?e w innych sytuacjach Wennerstrom bywa? nieprzepisowy. Matactwo spo?ród Wennerstromem w najwy?szej mierze wp?yn??a na istnienie Mikaela Blomkvista i jestem ciekaw, jednakowo? pani spekulacje zawieraj? ziarno prawdy.
    Rozmowa przyj??a nieoczekiwany bieg, co postawi?o Armanskiego w forma gotowo?ci. Dirch Frode zapyta?, azali? Milton Security podj??oby si? grzebania w zako?czonym procesie karnym, na przestrzeni którego istnie? przypadkiem u?yto przy Blomkvista gro?by bezprawnej. Podejmuj?c si? takiego zadania, Armanski ryzykowa? mordobicie spo?ród wennerstromskim imperium adwokatów. W takiej sytuacji nie u?miecha?o mu si? wykorzystanie Salander jako niekontrolowanego pocisku o dalekim zasi?gu.
    I nie kierowa? si? tylko trosk? o firm?. Lisbeth wprost zaznaczy?a, ?e nie ?yczy sobie Armanskiego w roli zaniepokojonego ojczyma za? zgodnie z umow? pilnowa? si? niezmiernie, i?by go takim nie postrzega?a, ale w duchu zupe?nie nie przesta? si? o ni? ba?. Czasem ?apa? si? na tym, ?e porównuje j? ze swoimi córkami. Uwa?a? si? w ci?gu dobrego ojca, kto nie wtr?ca si? w prywatne egzystencja przychówek bez potrzeby, wszak wiedzia?, ?e je?eli zachowywa?y si? gdy Lisbeth, nie potrafi?by tego zaakceptowa?. lotnisko lublin