• Komoda RTV

    Miejsca cz?sto odwiedzane, prze?ywaj?ce nap?yw turystów zarówno z zagranicy oraz tutejszych charakteryzuj? w sumie trzema detalami, niejako eliminuj?cymi si? nawzajem. S? to kwestiach medialnych tak jak zabytki, rozpoznawane lokacje do zobaczenia – i tekst zawsze powtarzany: musisz zdecydowanie tam by?! – inna opcja to zwykle powierzchnie zalesione, pola, ale co najwa?niejsze pustelnicze – cisza, natura – i trzecia mo?liwo?? jest dla ludzi ekstrawertycznych chc?cych tysi?cy oczu i ha?asu, np. nad jeziorem, na koncercie, na mie?cie, a tak?e w telewizji.
    Ludzie wi?c prócz w?asnych za?o?e? zwiedzania, snu s? nastawiani na normalne codzienne ?ycie tamtejszych. Z prawej strony zapiekanki, pizza, z drugiej komody RTV, ka?da rzecz wokó? wpada do g?owy i jako? utkwi w pami?ci. To dzia?a niezauwa?alnie, ale ta reklama jest skuteczna.
    Niejednokrotnie widzia?em i co oczywiste pods?ucha?em obcokrajowców, nie rozró?niam w?oski, holenderski, kupuj?cych towary w tych sklepach, a nast?pnie nauczeni nowego zwrotu komoda RTV albo czterdzie?ci, poniewa? pomijam okre?lenia wulgarne i praktyczne zwroty.
    Pewnego razu o dziwo zatrzyma? mnie pewien turysta, próbuj?c z?o?y? jakie? zdanie po polsku, ale za choler? mu nie wychodzi?o. Po czasie ju? zrozumia?em, i? chodzi?o mu o meble kolonialne Warszawa no a co przecie? rozmawiali?my w stolicy dok?adnie. Nic, odszed?em w kierunku starówki.