• t?umaczenia

    Mówi si?, i? przysz?o?? jest w j?zykach obcych. Temu sformu?owaniu wypada niew?tpliwie przeznacza? racj?. Czemu? Nie jederman rejon ?wiata uczy si? j?zyka angielskiego. Moc regionów k?adzie po prostu akcent na nauk? j?zyka ojczystego. I co w ?rodku tym wszystkim idzie? Niew?tpliwie to, ?e zapotrzebowanie na t?umaczenia przysi?g?e takich ojczystych j?zyków s? asertywno?? wi?ksze. Przede wszystkim w takiej sytuacji, je?liby dane kraj prowadzi szeroko rozumian? dzia?anie gospodarcz? natomiast otwiera si? na eksport swoich rodzimych produktów do krajów europejskich. Jakie owo s? pa?stwa? Z pewno?ci? na pierwszym miejscu powinno si? zamieni? Chiny. S?owa made in China nie s? dla Europejczyka czym? nowym. W pobli?u ca?okszta?t zapotrzebowanie na t?umaczy j?zyka chi?skiego ro?nie. Co prawda, nierzadko t?umaczenia wykonuje si? w j?zyku angielskim, chocia? gros chi?skich firm nie posiada takich t?umaczy, i co w ?rodku tym idzie, nie mog? otworzy? si? na rynku europejskim, dlatego ?e po prostu nie potrafi? dogada? si? z zagranicznymi firmami. W takich sytuacjach zapotrzebowania na t?umaczenia pewno?? siebie rosn?. Nie ma w tym jednak?e niczego dziwnego, jako ?e ta sama przypadek dotyczy innych azjatyckich pa?stw, w celu przyk?adu: Japonii. Japo?skie majstersztyki s? niezast?pione na rynku europejskim. Charakteryzuj? si? one przede wszystkim wysok? jako?ci? wyrobu. Japo?skie produkty nie psuj? si? owszem cz?stokro? gdy te chi?skie, bowiem w Japonii wi?ksz? wag? przyk?ada si? do jako?ci, za? nie ano podczas gdy to na nieszcz??cie bywa w Chinach – a? do ilo?ci. St?d te? po??dane by?oby kszta?ci? si? j?zyków obcych.